Zabawy rozwijające od podstaw

Każdy poradnik dla rodziców pełen jest akapitów o wadze zabaw dla odpowiedniego rozwoju dziecka. Zabawy powinny być oczywiście odpowiednie do wieku i temperamentu malucha. W Internecie znajdziemy tysiące porad, jak krok po kroku zainscenizować konkretną zabawę, jak się do niej przygotować i ile powinna trwać. W praktyce okazuje się, że dziecko może nie być zainteresowane staraniami swoich rodziców. Dorosły myśli sobie wówczas „co zrobiłem źle?” A może problem leży w tym, iż sami nie jesteśmy dość kreatywni i gotowi na rozwój, żeby zaciekawić całym tym przedsięwzięciem nasze dziecko. Coś mi się zdaje, że dziecko doskonale potrafi odróżnić nudną osobę od tej, która potrafi je zaciekawić. Dla dziecka interesujące jest to, co zaskakujące, co spontaniczne i nie nadęte.

zabawy_rozwijajace_od_podstaw.jpgNie mam tu na myśli czystej rozrywki opartej na wygłupach. Aby zadbać o to, żeby bawiące się z nami dziecko wyniosło coś pożytecznego z tej zabawy, trzeba się jednak trochę postarać. Jest pewna przestrzeń pomiędzy sztywnymi regułami zachowania wobec dziecka a frywolnymi i tym samym jałowymi emocjonalnie i intelektualnie wygłupami. To obszar wzajemnej ciekawości połączonej z empatią i otwarciem na drugiego małego człowieka, od którego możemy sami się wiele nauczyć. Jeżeli potraktować kontakty z dzieckiem jako jedynie nasz obowiązek, to wiele tracimy i wiele traci mały szkrab. Przede wszystkim należy mu się szacunek i zainteresowanie. To wcale nie musi być udawane.

Przyjrzyj się malcowi i dostrzeż, ile jest w nim Ciebie samego. Stań się razem z nim ciekawym odkrywcą, bacznym obserwatorem. Zróbcie coś razem, nie tylko pod Twoim nadzorem. Pomagaj, nie wyręczaj go. Stymuluj do działania, do odkrywania. Zainteresuj go tym światem. Pokaż mu możliwości, których nie dostrzega.

Takie nastawienie to idealne podłoże dla wspólnej rozwijającej Was obu zabawy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *